Gryka jest zbożem o charakterze skrajnie jin i obok prosa - jedynym zbożem o właściwościach alkalizujących. Najczęściej spożywa się ją pod postacią kaszy, rzadziej mąki (zob. przepis na naleśniki). Dziś podaję przepis na niecodzienne danie z gryki, którą zwykle podaje się w "towarzystwie" sosów lub z gulaszem itp.
Do przyrządzenia kotletów gryczanych użyjemy:
- 1 szklankę kaszy gryczanej
- po małym kawałku marchewki i selera
- 200g pieczarek
- małą cebulę
- olej do smażenia
- cząber i sos tamari do przyprawienia
- zmielone płatki owsiane, otręby albo grubo zmielona mąka razowa do obtaczania
Kaszę gotujemy ok. 20-25 minut w dwukrotnie większej ilości wody niż wynosi ilość kaszy. Razem z kaszą gotujemy pokrojone na małe kawałki warzywa. W międzyczasie myjemy pieczarki, drobno kroimy i podsmażamy na oleju razem z cebulą.
Gdy kasza będzie gotowa (cała woda powinna odparować) wrzucamy ją i pieczarki do malaksera i mielimy na jednolitą masę (można też spróbować tylko połączyć składniki w misce), przyprawiamy łyżeczką sosu tamari i łyżeczką cząbru. W zależności od konsystencji masy dodajemy do niej zmielonych płatków owsianych - tyle, aby dało się bez problemu uformować kotlety (ciasto nie powinno się zbytnio kleić). Obtaczamy je w otrębach albo grubo zmielonej razowej mące i smażymy na dobrym oleju.
Gryka jest jedną z nielicznych roślin, które uprawia się prawie bez użycia środków chemicznych z uwagi na jej dużą wrażliwość na większość stosowanych herbicydów i na brak rejestracji takich środków. Ponadto gryka nie wymaga stosowania chemicznej ochrony przed szkodnikami i chorobami. Nie ma więc konieczności kupowania ekologicznej kaszy gryczanej.
Co do właściwości zdrowotnych to jest ona cennym źródłem magnezu, krzemu i rutyny (bioflawonoid), a kiełki gryki zawierają wiele witamin, enzymów i chlorofilu. Rutyna chroni przed skutkami promieniowania różnego typu i wzmacnia ściany naczyń krwionośnych i włosowatych przyczyniając się do ich odnowy. Spożywanie gryki pomaga zmniejszyć ciśnienie krwi i zwiększyć ciśnienie obwodowe w kończynach, przeciwdziała powstawaniu hemoroidów, powoduje zahamowanie biegunki, a także wzmacnia i oczyszcza jelita. Gryka alkalizuje krew i poprawia apetyt. Zewnętrznie stosuje się ją na oparzenia, wypryski i w stanach zapalnych skóry.
Dlaczego makrobiotyka?
Ten blog to dokumentacja rewolucji jaka dokonała się w moim życiu za sprawą makrobiotyki w wersji wegańskiej. Do zainteresowania się nią skłoniła mnie przebyta choroba nowotworowa. Chciałabym podzielić się moimi doświadczeniami, pomysłami na pyszne wegańskie makrobiotyczne posiłki i rozważaniami o zdrowiu i naturalnym stylu życia.
Makrobiotyka to nie tylko "dieta", ale styl życia, sposób myślenia i postępowania. Makrobiotyka, choć niektórym może wydawać się bardzo rygorystyczna (bo przecież trzeba zrezygnować z produktów pochodzenia zwierzęcego i większości tzw. normalnego jedzenia) i trudna do zrealizowania (posiłki przygotowywane są na bieżąco i kilka godzin dziennie trzeba spędzić w kuchni), jest tak naprawdę jedną wielką przygodą. Jedzenie makrobiotyczne jest pyszne, naturalne, energetyczne, służy naszemu zdrowiu, przywraca równowagę i daje jasność umysłu. Kuchnia makrobiotyczna to pole popisu dla osób kreatywnych, które lubią eksperymentować, ale jednocześnie w życiu realizują się w wielu innych dziedzinach. Im dłużej stosujesz makrobiotykę, tym mniej zastanawiasz się co ugotować, jak skomponować posiłki, wystarczy, że interpretujesz sygnały, które wysyła ci twoje ciało i po prostu gotujesz "intuicyjnie". I każdy posiłek staje się prawdziwą ucztą.
Makrobiotyka to nie tylko "dieta", ale styl życia, sposób myślenia i postępowania. Makrobiotyka, choć niektórym może wydawać się bardzo rygorystyczna (bo przecież trzeba zrezygnować z produktów pochodzenia zwierzęcego i większości tzw. normalnego jedzenia) i trudna do zrealizowania (posiłki przygotowywane są na bieżąco i kilka godzin dziennie trzeba spędzić w kuchni), jest tak naprawdę jedną wielką przygodą. Jedzenie makrobiotyczne jest pyszne, naturalne, energetyczne, służy naszemu zdrowiu, przywraca równowagę i daje jasność umysłu. Kuchnia makrobiotyczna to pole popisu dla osób kreatywnych, które lubią eksperymentować, ale jednocześnie w życiu realizują się w wielu innych dziedzinach. Im dłużej stosujesz makrobiotykę, tym mniej zastanawiasz się co ugotować, jak skomponować posiłki, wystarczy, że interpretujesz sygnały, które wysyła ci twoje ciało i po prostu gotujesz "intuicyjnie". I każdy posiłek staje się prawdziwą ucztą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz