Dlaczego makrobiotyka?

Ten blog to dokumentacja rewolucji jaka dokonała się w moim życiu za sprawą makrobiotyki w wersji wegańskiej. Do zainteresowania się nią skłoniła mnie przebyta choroba nowotworowa. Chciałabym podzielić się moimi doświadczeniami, pomysłami na pyszne wegańskie makrobiotyczne posiłki i rozważaniami o zdrowiu i naturalnym stylu życia.
Makrobiotyka to nie tylko "dieta", ale styl życia, sposób myślenia i postępowania. Makrobiotyka, choć niektórym może wydawać się bardzo rygorystyczna (bo przecież trzeba zrezygnować z produktów pochodzenia zwierzęcego i większości tzw. normalnego jedzenia) i trudna do zrealizowania (posiłki przygotowywane są na bieżąco i kilka godzin dziennie trzeba spędzić w kuchni), jest tak naprawdę jedną wielką przygodą. Jedzenie makrobiotyczne jest pyszne, naturalne, energetyczne, służy naszemu zdrowiu, przywraca równowagę i daje jasność umysłu. Kuchnia makrobiotyczna to pole popisu dla osób kreatywnych, które lubią eksperymentować, ale jednocześnie w życiu realizują się w wielu innych dziedzinach. Im dłużej stosujesz makrobiotykę, tym mniej zastanawiasz się co ugotować, jak skomponować posiłki, wystarczy, że interpretujesz sygnały, które wysyła ci twoje ciało i po prostu gotujesz "intuicyjnie". I każdy posiłek staje się prawdziwą ucztą.


czwartek, 11 września 2014

Letni dal z soczewicy z pomidorami i okrą

Tą wersję dalu możemy zaserwować w ostatnie dni lata, kiedy mamy jeszcze dostęp do świeżych, naturalnych pomidorów dojrzewających na słońcu.
Dal przegotowujemy według przepisu podstawowego (dostępnego tutaj), po czym łączymy go z podsmażoną na oliwie cebulką, okrą i tofu (dusimy je na małym ogniu ok. 15 minut) i startymi na tarce dwoma pomidorami (skórkę wyrzucamy na kompost).
Podajemy z ziarnem zbóż, ryżem lub solo jako zupę.

Dal z czerwonej soczewicy z okrą, tofu i pomidorami.
Okra


Smacznego!