Dlaczego makrobiotyka?

Ten blog to dokumentacja rewolucji jaka dokonała się w moim życiu za sprawą makrobiotyki w wersji wegańskiej. Do zainteresowania się nią skłoniła mnie przebyta choroba nowotworowa. Chciałabym podzielić się moimi doświadczeniami, pomysłami na pyszne wegańskie makrobiotyczne posiłki i rozważaniami o zdrowiu i naturalnym stylu życia.
Makrobiotyka to nie tylko "dieta", ale styl życia, sposób myślenia i postępowania. Makrobiotyka, choć niektórym może wydawać się bardzo rygorystyczna (bo przecież trzeba zrezygnować z produktów pochodzenia zwierzęcego i większości tzw. normalnego jedzenia) i trudna do zrealizowania (posiłki przygotowywane są na bieżąco i kilka godzin dziennie trzeba spędzić w kuchni), jest tak naprawdę jedną wielką przygodą. Jedzenie makrobiotyczne jest pyszne, naturalne, energetyczne, służy naszemu zdrowiu, przywraca równowagę i daje jasność umysłu. Kuchnia makrobiotyczna to pole popisu dla osób kreatywnych, które lubią eksperymentować, ale jednocześnie w życiu realizują się w wielu innych dziedzinach. Im dłużej stosujesz makrobiotykę, tym mniej zastanawiasz się co ugotować, jak skomponować posiłki, wystarczy, że interpretujesz sygnały, które wysyła ci twoje ciało i po prostu gotujesz "intuicyjnie". I każdy posiłek staje się prawdziwą ucztą.


środa, 16 lutego 2011

Tradycyjna zupa miso

Zupa miso do podstawowa zupa w kuchni makrobiotycznej. Są różne rodzaje pasty miso, ale w wersji podstawowej składa się ona z ugotowanej soi, ryżu (albo innego zboża), soli morskiej i specjalnej pleśni, która powoduje fermentację pasty.
Składniki zupy:
- łyżka glonów arame
- pokrojone warzywa (brokuły, por, marchew, może być także brukselka, seler, pietruszka itp.)
- łyżka oleju sezamowego
- garść ugotowanego wcześniej ryżu
- łyżka pasty miso
- zielona pietruszka

W głębokiej patelni rozgrzewamy olej i wrzucamy moczone wcześniej przez 15 minut i odsączone glony arame oraz warzywa. Po kilku minutach obsmażania zalewamy gorącą wodą, dodajemy ryż i gotujemy przez 15 minut. Na koniec rozpuszczamy pastę miso w odrobinie wywaru, wlewamy do zupy i gotujemy na wolnym ogniu jeszcze 4-5 minut. Na talerzu posypujemy pietruszką.
Uwaga: do zupy nadają się także inne rodzaje glonów, jednak arame są najbardziej łagodne i przez to odpowiednie dla osób nie przepadających za intensywnym smakiem glonów.

Miso, podobnie jak tempeh stanowi bardzo odżywczy pokarm - zawartość białka waha się między 13-20%, a zestaw aminokwasów jest podobny do tego, który występuje w mięsie. Miso ma działanie alkalizujące i wspierające układ odpornościowy. Neutralizuje działanie różnego typu promieniowania, niektóre konsekwencje zanieczyszczenia powietrza i palenia. Jest wskazane dla osób cierpiących na choroby serca i nowotwory.
Miso należy przechowywać w szklanym słoiku (zwykle sprzedawane jest w plastikowym opakowaniu), ponieważ absorbuje toksyny występujące w tworzywach sztucznych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz