Dlaczego makrobiotyka?

Ten blog to dokumentacja rewolucji jaka dokonała się w moim życiu za sprawą makrobiotyki w wersji wegańskiej. Do zainteresowania się nią skłoniła mnie przebyta choroba nowotworowa. Chciałabym podzielić się moimi doświadczeniami, pomysłami na pyszne wegańskie makrobiotyczne posiłki i rozważaniami o zdrowiu i naturalnym stylu życia.
Makrobiotyka to nie tylko "dieta", ale styl życia, sposób myślenia i postępowania. Makrobiotyka, choć niektórym może wydawać się bardzo rygorystyczna (bo przecież trzeba zrezygnować z produktów pochodzenia zwierzęcego i większości tzw. normalnego jedzenia) i trudna do zrealizowania (posiłki przygotowywane są na bieżąco i kilka godzin dziennie trzeba spędzić w kuchni), jest tak naprawdę jedną wielką przygodą. Jedzenie makrobiotyczne jest pyszne, naturalne, energetyczne, służy naszemu zdrowiu, przywraca równowagę i daje jasność umysłu. Kuchnia makrobiotyczna to pole popisu dla osób kreatywnych, które lubią eksperymentować, ale jednocześnie w życiu realizują się w wielu innych dziedzinach. Im dłużej stosujesz makrobiotykę, tym mniej zastanawiasz się co ugotować, jak skomponować posiłki, wystarczy, że interpretujesz sygnały, które wysyła ci twoje ciało i po prostu gotujesz "intuicyjnie". I każdy posiłek staje się prawdziwą ucztą.


piątek, 18 lutego 2011

Smażony tempeh

Tempeh to produkt z fermentowanej soi pochodzący z Indonezji. Ma wyborny delikatny smak i można go przyrządzać na wiele sposobów oraz serwować jako tzw. danie główne, albo jako składnik potraw.
Tempeh jest bardzo odżywczy - zawartość białka wynosi 19,5%, posiada niski poziom tłuszczów nasyconych a wysoki nienasyconych, zawiera kwasy tłuszczowe omega 3. Z uwagi na to, tempeh jest doskonałym pokarmem dla osób wątłych i cierpiących na niedobory.
Pleśń, która powoduje rozkład soi ma właściwości antybiotyku i zwiększa odporność na infekcje. Tempeh wytwarzany w Indonezji jest też źródłem witaminy B12 (na Zachodzie warunki są zbyt sterylne, aby się ona wytworzyła).
Tempeh przed spożyciem trzeba poddać obróbce termicznej. Dzisiaj podaję przepis na tempeh smażony.

Tempeh kroimy w kawałki (jeśli wykorzystamy go potem jako składnik innego dania) albo w plastry, jeśli będziemy podawać jako osobne danie. Przygotowujemy zalewę z 1/2 filiżanki wody i 1/2 filiżanki cytryny, połowy łyżeczki soli morskiej, łyżeczki zmielonego kminku, łyżeczki curry, po 1/2 łyżeczki zmielonej kolendry, suchego mielonego imbiru i świeżego utartego imbiru. Wszystkie składniki zalewy mieszamy dokładnie i polewamy nią tempeh. Zostawiamy na 15-20 minut, po czym odsączamy tempeh i smażymy go na dobrym oleju na złoty kolor.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz