Czarna fasola jest doskonałym pokarmem na odbudowanie płynów Jin i krwi, korzystnie wpływa na nerki i funkcje rozrodcze, ma działanie moczopędne i łagodzi uderzenia gorąca w okresie menopauzy.
Pomysł na to danie pochodzi z książki "Odżywianie dla zdrowia" Paula Pitchforda. Ze swojej strony proponuję podanie fasoli razem z pełnoziarnistym ryżem.
Składniki potrawy to:
2 filiżanki czarnej fasoli
3,5 filiżanki wody
ćwiartka pokrojonej drobno cebuli
zmiażdżony ząbek czosnku
łyżeczka zmielonej kolendry
1,5 łyżeczki zmielonego kminku
łyżeczka oleju
pół łyżeczki soli morskiej
szczypta pieprzu kajeńskiego
sok z połówki cytryny
Fasolę wrzucamy do wody i gotujemy na wolnym ogniu przez godzinę. Cebulę, czosnek, kolendrę i kminek podsmażamy na oleju i dodajemy do gotującej się fasoli, dodajemy też sól, pieprz kajeński i sok z cytryny. Gdy fasola będzie miękka, odcedzamy ją i mieszamy z ugotowanym pełnoziarnistym ryżem.
Dlaczego makrobiotyka?
Ten blog to dokumentacja rewolucji jaka dokonała się w moim życiu za sprawą makrobiotyki w wersji wegańskiej. Do zainteresowania się nią skłoniła mnie przebyta choroba nowotworowa. Chciałabym podzielić się moimi doświadczeniami, pomysłami na pyszne wegańskie makrobiotyczne posiłki i rozważaniami o zdrowiu i naturalnym stylu życia.
Makrobiotyka to nie tylko "dieta", ale styl życia, sposób myślenia i postępowania. Makrobiotyka, choć niektórym może wydawać się bardzo rygorystyczna (bo przecież trzeba zrezygnować z produktów pochodzenia zwierzęcego i większości tzw. normalnego jedzenia) i trudna do zrealizowania (posiłki przygotowywane są na bieżąco i kilka godzin dziennie trzeba spędzić w kuchni), jest tak naprawdę jedną wielką przygodą. Jedzenie makrobiotyczne jest pyszne, naturalne, energetyczne, służy naszemu zdrowiu, przywraca równowagę i daje jasność umysłu. Kuchnia makrobiotyczna to pole popisu dla osób kreatywnych, które lubią eksperymentować, ale jednocześnie w życiu realizują się w wielu innych dziedzinach. Im dłużej stosujesz makrobiotykę, tym mniej zastanawiasz się co ugotować, jak skomponować posiłki, wystarczy, że interpretujesz sygnały, które wysyła ci twoje ciało i po prostu gotujesz "intuicyjnie". I każdy posiłek staje się prawdziwą ucztą.
Makrobiotyka to nie tylko "dieta", ale styl życia, sposób myślenia i postępowania. Makrobiotyka, choć niektórym może wydawać się bardzo rygorystyczna (bo przecież trzeba zrezygnować z produktów pochodzenia zwierzęcego i większości tzw. normalnego jedzenia) i trudna do zrealizowania (posiłki przygotowywane są na bieżąco i kilka godzin dziennie trzeba spędzić w kuchni), jest tak naprawdę jedną wielką przygodą. Jedzenie makrobiotyczne jest pyszne, naturalne, energetyczne, służy naszemu zdrowiu, przywraca równowagę i daje jasność umysłu. Kuchnia makrobiotyczna to pole popisu dla osób kreatywnych, które lubią eksperymentować, ale jednocześnie w życiu realizują się w wielu innych dziedzinach. Im dłużej stosujesz makrobiotykę, tym mniej zastanawiasz się co ugotować, jak skomponować posiłki, wystarczy, że interpretujesz sygnały, które wysyła ci twoje ciało i po prostu gotujesz "intuicyjnie". I każdy posiłek staje się prawdziwą ucztą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz