Dlaczego makrobiotyka?

Ten blog to dokumentacja rewolucji jaka dokonała się w moim życiu za sprawą makrobiotyki w wersji wegańskiej. Do zainteresowania się nią skłoniła mnie przebyta choroba nowotworowa. Chciałabym podzielić się moimi doświadczeniami, pomysłami na pyszne wegańskie makrobiotyczne posiłki i rozważaniami o zdrowiu i naturalnym stylu życia.
Makrobiotyka to nie tylko "dieta", ale styl życia, sposób myślenia i postępowania. Makrobiotyka, choć niektórym może wydawać się bardzo rygorystyczna (bo przecież trzeba zrezygnować z produktów pochodzenia zwierzęcego i większości tzw. normalnego jedzenia) i trudna do zrealizowania (posiłki przygotowywane są na bieżąco i kilka godzin dziennie trzeba spędzić w kuchni), jest tak naprawdę jedną wielką przygodą. Jedzenie makrobiotyczne jest pyszne, naturalne, energetyczne, służy naszemu zdrowiu, przywraca równowagę i daje jasność umysłu. Kuchnia makrobiotyczna to pole popisu dla osób kreatywnych, które lubią eksperymentować, ale jednocześnie w życiu realizują się w wielu innych dziedzinach. Im dłużej stosujesz makrobiotykę, tym mniej zastanawiasz się co ugotować, jak skomponować posiłki, wystarczy, że interpretujesz sygnały, które wysyła ci twoje ciało i po prostu gotujesz "intuicyjnie". I każdy posiłek staje się prawdziwą ucztą.


wtorek, 11 stycznia 2011

Makrobiotyczna pizza na zakwasie

Ten przepis realizuje z wielkim powodzeniem mój mąż, a pochodzi on, z pewnymi modyfikacjami, z książki "Odżywianie dla zdrowia" Paula Pitchforda.
Pierwszy krok to przygotowanie zaczynu do wyrobienia ciasta. Zaczyn wyrabiamy z jednej filiżanki wody i jednej filiżanki mąki pszennej pełnoziarnistej (typ 1850).
W wysterylizowanym wrzątkiem słoiku i wysterylizowaną łyżką mieszamy oba składniki, aż dokładnie się połączą. Słoik przykrywamy bawełnianą ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce, codziennie mieszamy wysterylizowaną łyżką. Po trzech dniach można przystąpić do wyrabiania ciasta, do którego będziemy potrzebowali (przepis na 2 pizze):
- 5 filiżanek pełnoziarnistej mąki orkiszowej i pszennej (po połowie)
- 2 filiżanki wody
- szczyptę soli morskiej
- 1 filiżankę zaczynu chlebowego
W misce mieszamy połowę mąki, wodę, sól i zaczyn chlebowy. Pozostałą mąkę dodajemy powoli, ciągle mieszając. Następnie wyrabiamy ciasto ręką - ugniatamy je aż stanie się gładkie i elastyczne, po czym przykrywamy i odstawiamy na 2 godziny w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Po upływie tego czasu ponownie wyrabiamy ciasto. Wkładamy je do formy (najlepiej piecze się w formach silikonowych, nic nie przywiera i ciasto łatwo jest wyjąć), wyrównujemy i odstawiamy na kolejne 30 minut do wyrośnięcia. Po upływie tego czasu smarujemy ciasto oliwą i nakładamy warzywa (np. pieczarki, cebulę, świeży szpinak podduszony wcześniej z czosnkiem, oliwki, tradycyjnie posypujemy oregano). Pieczemy ok. 40 minut w temp. 200 stopni. Na talerzu posypujemy gomasio.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz