Dlaczego makrobiotyka?

Ten blog to dokumentacja rewolucji jaka dokonała się w moim życiu za sprawą makrobiotyki w wersji wegańskiej. Do zainteresowania się nią skłoniła mnie przebyta choroba nowotworowa. Chciałabym podzielić się moimi doświadczeniami, pomysłami na pyszne wegańskie makrobiotyczne posiłki i rozważaniami o zdrowiu i naturalnym stylu życia.
Makrobiotyka to nie tylko "dieta", ale styl życia, sposób myślenia i postępowania. Makrobiotyka, choć niektórym może wydawać się bardzo rygorystyczna (bo przecież trzeba zrezygnować z produktów pochodzenia zwierzęcego i większości tzw. normalnego jedzenia) i trudna do zrealizowania (posiłki przygotowywane są na bieżąco i kilka godzin dziennie trzeba spędzić w kuchni), jest tak naprawdę jedną wielką przygodą. Jedzenie makrobiotyczne jest pyszne, naturalne, energetyczne, służy naszemu zdrowiu, przywraca równowagę i daje jasność umysłu. Kuchnia makrobiotyczna to pole popisu dla osób kreatywnych, które lubią eksperymentować, ale jednocześnie w życiu realizują się w wielu innych dziedzinach. Im dłużej stosujesz makrobiotykę, tym mniej zastanawiasz się co ugotować, jak skomponować posiłki, wystarczy, że interpretujesz sygnały, które wysyła ci twoje ciało i po prostu gotujesz "intuicyjnie". I każdy posiłek staje się prawdziwą ucztą.


czwartek, 11 listopada 2010

Potrawka z amarantusa z sosem gruszkowym


Dzisiaj propozycja dania łączącego w sobie różne smaki – lekka gorycz amarantusa miesza się ze słodyczą gruszki, ostrym smakiem czosnku, cebuli, pora i szczypiorku oraz łagodnym, kremowym smakiem tofu. Do tego prażone pestki słonecznika i dyni o lekko orzechowym aromacie.
Amarantus to zboże pochodzące z Ameryki Łacińskiej, uprawiany jest także w Polsce. Amarantus charakteryzuje się bardzo wysoką zawartością białka (wśród zbóż ma go więcej tylko quinoa, która ma podobne pochodzenie) i wapnia (ma go więcej niż mleko). Ze względu na to, amarantus jest szczególnie polecany kobietom w ciąży, karmiącym piersią, niemowlętom i osobom wykonującym ciężkie prace fizyczne, jako wartościowe uzupełnienie białka i wapnia. Zboże to jest również cennym źródłem witaminy C oraz aminokwasów (szczególnie lizyny). Zaleca się łączenie amarantusa z innymi zbożami, co pozwoli na uzyskanie wysokobiałkowego pokarmu, znacznie wartościowszego pod względem składu aminokwasów niż mięso.
Spożywanie amarantusa korzystnie wpływa na płuca i wątrobę, wspomaga odbudowę serca i  naczyń krwionośnych (usuwanie złogów cholesterolowych i tłuszczowych), oraz hamuje rozwój grzybów Candida.

Z uwagi na gorzkawy smak i dużą zawartość błonnika pokarmowego amarantus jest polecany osobom pragnącym zrzucić zbędne kilogramy. Zboże to ma właściwości ochładzające i osuszające, więc wskazane jest także dla osób z nadmiarem ciepła i wilgoci w ciele (stan taki spowodowany jest spożywaniem niezrównoważonej i nienaturalnej żywności i może prowadzić do rozwijania się różnych schorzeń).
Mimo ochładzającej natury, amarantus jest polecany na zimę, gdyż jak pisze P. Pitchford w „Odżywianiu dla zdrowia”, pokarmy o gorzkim i słonym smaku wspierają ześrodkowujący ruch energii w dół, co z kolei zwiększa zdolności do gromadzenia.
Do przygotowania proponowanej potrawki będziemy potrzebować szklankę ziarna amarantusa, małą cebulę, ząbek czosnku, ok. 10cm kawałek pora, pół kostki tofu, łyżkę ziaren słonecznika i pestek dyni, gruszkę, sos shoyu i świeży imbir.
Amarantus gotujemy w 2,5 szklanki wody przez ok. 30 minut. W woku rozgrzewamy dobry olej i wrzucamy na niego drobno pokrojone czosnek, cebulę, pora i wyciśnięty imbir. Na suchej patelni prażymy ziarna słonecznika i nasiona dyni. Gdy warzywa zmiękną dodajemy do nich tofu, nasiona i pokrojony drobno szczypiorek i dusimy przez kilka minut. Gruszkę obieramy i miksujemy z odrobiną wody w blenderze, aby powstał mus, po czym wlewamy do woka. Wszystkie składniki dokładnie łączymy i już po zdjęciu z gazu, do powstałego dodajemy sosu 2 łyżki shoyu i ugotowany amarantus. Danie ma naprawdę niezwykły smak – czuć w nim trochę słodyczy, trochę goryczy, a shoyu daje dodatkowo kwaskowy i słonawy posmak.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz