Dlaczego makrobiotyka?

Ten blog to dokumentacja rewolucji jaka dokonała się w moim życiu za sprawą makrobiotyki w wersji wegańskiej. Do zainteresowania się nią skłoniła mnie przebyta choroba nowotworowa. Chciałabym podzielić się moimi doświadczeniami, pomysłami na pyszne wegańskie makrobiotyczne posiłki i rozważaniami o zdrowiu i naturalnym stylu życia.
Makrobiotyka to nie tylko "dieta", ale styl życia, sposób myślenia i postępowania. Makrobiotyka, choć niektórym może wydawać się bardzo rygorystyczna (bo przecież trzeba zrezygnować z produktów pochodzenia zwierzęcego i większości tzw. normalnego jedzenia) i trudna do zrealizowania (posiłki przygotowywane są na bieżąco i kilka godzin dziennie trzeba spędzić w kuchni), jest tak naprawdę jedną wielką przygodą. Jedzenie makrobiotyczne jest pyszne, naturalne, energetyczne, służy naszemu zdrowiu, przywraca równowagę i daje jasność umysłu. Kuchnia makrobiotyczna to pole popisu dla osób kreatywnych, które lubią eksperymentować, ale jednocześnie w życiu realizują się w wielu innych dziedzinach. Im dłużej stosujesz makrobiotykę, tym mniej zastanawiasz się co ugotować, jak skomponować posiłki, wystarczy, że interpretujesz sygnały, które wysyła ci twoje ciało i po prostu gotujesz "intuicyjnie". I każdy posiłek staje się prawdziwą ucztą.


poniedziałek, 6 grudnia 2010

Chlebek z płatków owsianych i jęczmiennych

Propozycja dla tych, którzy spędzają długie godziny poza domem - chlebek można zabrać ze sobą, będzie wspaniałym, odżywczym dla ciała i umysłu pożywieniem.
Składniki: płatki owsiane i jęczmienne, ziarna sezamu, siemienia lnianego, słonecznika, pestki dyni, letnia przegotowana woda, przyprawy: cynamon, goździki, imbir suszony, ewentualnie naturalny słód (jęczmienny albo ryżowy). Można też użyć suszonych owoców: śliwek, daktyli, moreli.
Nie podaję proporcji - każdy ustala je sam, w zależności od tego, jaki duży chlebek chciałby upiec. Z 400g płatków wychodzi chlebek o średnicy około 10 cm.

Płatki mielimy na mąkę. Dodajemy wszystkie ziarna i przyprawy. Następnie wlewamy wodę i zagniatamy ciasto - powinno ono mieć raczej luźną konsystencję, ale taką, żeby można było zrobić z niego kulę, którą odstawiamy na parę godzin w zimne miejsce (płatki wchłoną wodę i ciasto się zwiąże).Gdy ciasto stanie się twarde kroimy je nożem tak jak chleb i wkładamy do piekarnika nastawionego na 160 stopni. Pieczemy ok. 20 minut.
Inna wersja chlebka to użycie do wyrobienia ciasta zamiast wody zmiksowanych z wodą suszonych owoców (reszta przepisu pozostaje bez zmian).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz