Dlaczego makrobiotyka?

Ten blog to dokumentacja rewolucji jaka dokonała się w moim życiu za sprawą makrobiotyki w wersji wegańskiej. Do zainteresowania się nią skłoniła mnie przebyta choroba nowotworowa. Chciałabym podzielić się moimi doświadczeniami, pomysłami na pyszne wegańskie makrobiotyczne posiłki i rozważaniami o zdrowiu i naturalnym stylu życia.
Makrobiotyka to nie tylko "dieta", ale styl życia, sposób myślenia i postępowania. Makrobiotyka, choć niektórym może wydawać się bardzo rygorystyczna (bo przecież trzeba zrezygnować z produktów pochodzenia zwierzęcego i większości tzw. normalnego jedzenia) i trudna do zrealizowania (posiłki przygotowywane są na bieżąco i kilka godzin dziennie trzeba spędzić w kuchni), jest tak naprawdę jedną wielką przygodą. Jedzenie makrobiotyczne jest pyszne, naturalne, energetyczne, służy naszemu zdrowiu, przywraca równowagę i daje jasność umysłu. Kuchnia makrobiotyczna to pole popisu dla osób kreatywnych, które lubią eksperymentować, ale jednocześnie w życiu realizują się w wielu innych dziedzinach. Im dłużej stosujesz makrobiotykę, tym mniej zastanawiasz się co ugotować, jak skomponować posiłki, wystarczy, że interpretujesz sygnały, które wysyła ci twoje ciało i po prostu gotujesz "intuicyjnie". I każdy posiłek staje się prawdziwą ucztą.


wtorek, 26 sierpnia 2014

Quinoa z warzywami - prosty przepis na super danie

Oto kolejny dowód na to, że makrobiotyka jest naprawdę niewymagająca. Proponowaną poniżej quinoę z warzywami przygotujemy w 30 minut - danie jest bardzo smaczne, wartościowe i proste - potrzebujemy tylko kilku składników, przy czym kluczowa jest oczywiście quinoa, a także pasta miso (obie dostępne w sklepach ze zdrową żywnością, wielu marketach i w sprzedaży internetowej). Jest to doskonała propozycja zarówno na śniadanie, jak i obiad czy kolację.



Składniki (porcja dla 2 osób):
- filiżanka ziarna quinoa (pojemność ok. 180 mililitrów)
- 2 filiżanki wody
- pół marchewki
- pół pasternaka (super warzywo, wyglądem przypomina korzeń pietruszki, ale smak ma zdecydowanie inny, bardziej intensywny)
- kilka liści jarmużu
- natka pietruszki
- mała cebula
- łyżeczka pasty miso
- pół łyżeczki soli morskiej
- po 1/4 łyżeczki kurkumy i czybrycy (ewentualnie pieprzu i słodkiej papryki)

Przygotowanie:
Na dnie rondla rozgrzewamy olej sezamowy i wrzucamy na niego pokrojone drobno cebulę, marchew i pasternak oraz posiekane liście jarmużu i natkę pietruszki. Przez chwilę podsmażamy.
Quinoę płuczemy na sitku, po czym dodajemy do warzyw i zalewamy wrzątkiem. Dodajemy przyprawy, składniki mieszamy, rondel przykrywamy i zostawiamy na małym ogniu na 20 minut (liczymy od momentu zagotowania). Po tym czasie w odrobinie wody (3-4 łyżki) rozrabiamy miso i dodajemy na koniec gotowania. Wszystko raz jeszcze mieszamy i natychmiast podajemy do stołu.

Smacznego!

13 komentarzy:

  1. Wygląda smakowicie, muszę wypróbować! :

    Zapraszam również do siebie: http://scritto-con-la-pasta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzień dobry :)
    Od dawna planowałam przejście na dietę makrobiotyczną, ale dopiero teraz dojrzałam do tej decyzji. Nurtuje mnie tylko jedno. Mianowicie procentowość posiłków. Nie wiem jak obliczać owe procenty: wagowo, czy kalorycznie?
    Jeśli np. zjadam dziennie 1100 kcal to ziarna stanowią 40-60% (czyli 495-550) kcal a warzywa 25-35 % *(czyli ok 275-385 kcal dziennie) i tak dalej.
    Czy np. jeśli zjadłam na obiad 100g ryżu to tylko 30 gram to mają być warzywa.

    Z góry dziękuję za wyjaśnienie wątpliwości.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W makrobiotyce nie liczymy kalorii, raczej nie ma obawy, że zjemy ich za dużo ;) Chodzi o proporcje objętościowe: ok. 50% na talerzu powinny stanowić pełne ziarna zbóż, ok. 30% warzywa, 10-20% strączki/orzechy/nasiona/oleje/wodorosty. Na oko, nie trzeba tego ważyć. Dodatkowo codziennie zupa. Gratuluję decyzji :)

      Usuń
    2. Dziękuję bardzo za odpowiedź :) Dla początkujących "na oko" brzmi jak wielka niewiadoma. nie wiem na czym bazować odnośnie objętości, na talerzu? Ze jego połowę zajmują zboża itd.. ? Czy jakoś szklankami odmierzać?

      I jeszcze o jedno zapytam, jeśli mogę, mianowicie spożywałam dotychczas 4 posiłki co ok. 4 godziny, ale zauważyłam, że odkąd spożywam więcej węglowodanów ze zbóż jestem dłużej syta i wytrzymuję te 5 godzin, ale czy spożywanie 3 posiłków co 5 godzin (śniadanie ok 6:00, lunch ok. 11:00 i obiad ok 16:30) nie spowolni metabolizmu, nie wpłynie jakoś negatywnie? Może jakieś inne wskazówki i rady?

      Usuń
    3. Tak, zboża powinny zajmować mniej więcej połowę talerza.

      3 posiłki dziennie to chyba najlepsza opcja. Chociaż makrobiotyka nie jest tutaj ortodoksyjna, wszystko zależy od indywidualnych potrzeb. Równie dobrze można jeść 2, albo i 4 razy dziennie.

      Usuń
    4. Zgadzam się ze wszystkim uwagami mojego poprzednika :)
      Pełne zboża to podstawa - oprócz kasz i płatków, codziennie przynajmniej raz powinno się spożywać pełne ziarno (orkisz, owies, żyto, pszenica i jej odmiany, jęczmień, orkisz). Kalorii nie liczymy, bo chodzi o energię życiową, którą różnie w różnych kulturach się nazywa np. chi lub ki. Procenty wymienione w standardowym talerzu odnoszą się do objętości, możesz ją mierzyć np. łyżkami, filiżankami, lub po prostu na oko. O metabolizm się nie martw. Nie zwalnia, ale reguluje się i równoważy. Osobiście na standardowej diecie makrobiotycznej schudłam 7 kg w 2 mies. i utrzymuję wagę, nie ma z tym żadnego problemu. Sport też można uprawiać bez przeszkód, ale proponuję makrobiotycznie - czyli z umiarem ;)

      Usuń
    5. czyli, jeśli zjadam np. szklankę ugotowanej kaszy, wówczas warzywa stanowić będą 1/3 szklanki. Malutko, u mnie warzywa zajmują obecnie min 50% talerza... chyba bardzo trudno będzie mi się przestawić. :P

      Usuń
    6. ale stety/niestety muszę spożywać 4 posiłki, gdyż mój dzień jest dość długi, śniadanie zjadam już o 6 rano, przed pracą i co 4 godziny czuję już spadek energii, tym bardziej, że jestem cały czas w ruchu.

      No cóż, mam nadzieję, że stopniowo, uda mi się wejść w makrobiotykę. Jeśli ktoś z Was miałby jeszcze czas i ochotę wypisać jakieś wskazówki, rady etc. będę bardzo wdzięczna za każdą :)

      Pozdrawiam Was serdecznie.

      Usuń
  3. Droga Lacrimoso, cudownie by było jakbyś umieściła kiedyś post z przykładowym jadłospisem z całego dnia, takie foto-menu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Obiecuję, jutro będzie foto menu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, kochana jesteś :)
      Czy w razie jakichś pytań/ wątpliwości mogłabym się z Tobą skontaktować np. drogą mejlową?

      Ściskam.

      Usuń
    2. Foto menu jest dostępne tutaj:
      http://mojamakrobiotyka.blogspot.com/2012/03/wspomnienia-i-inspiracje-z-kursu.html
      To tylko kilka propozycji. Więcej mogę Ci wysłać na maila - napisz proszę do mnie na wagner.agnieszka@gmail.com :)
      I przepraszam za zwłokę w odpowiedzi.
      Polecam Ci gorąco wybrać się na warsztaty gotowania do Bożeny Ryszawskiej albo Kazimierza Kłodawskiego. Info mogę przesłać na maila.

      Usuń
    3. Dziękuję Ci bardzo Agnieszko, jeszcze dziś do Ciebie napiszę :)

      Ściskam!

      Usuń