Ten przepis znalazłam na stronie weganie i nieco go zmodyfikowałam. Samo ciasto, z kilkoma zmianami, jest prawie takie samo jak oryginale, podaję więc za autorami.
Składniki:
- 2 szkl. pełnoziarnistej mąki pszennej
- 1 szkl. pełnoziarnistej mąki orkiszowej
- 1 kostka tofu naturalnego
- 3/4 szkl. mleka sojowego
- 3/4 szkl. nierafinowanego oleju sezamowego/ryżowego
- 3/4 szkl. cukru Muscovado (lub innego nierafinowanego i brązowego)
- 2 łyżki słodu orkiszowego
- opakowanie proszku do pieczenia Weinsteinbackpulver
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
Przygotowanie:
Tofu miksujemy z mlekiem, a następnie dodajemy słód i olej i łączymy. Suche składniki łączymy w osobnej misce, po czym dodajemy do nich składniki mokre i miksujemy wszystko razem, aż do uzyskania jednolitej konsystencji (jest to dosyć trudne, bo ciasto bardzo się klei, ja miałam problem, żeby wszystko wymieszać mikserem, ale innej możliwości nie ma).
Wstawiamy na ok. pół godziny do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni. Ciasto wyjmujemy stopniowo: najpierw zostawiamy na chwilę w zamkniętym piekarniku, a potem jeszcze przez kilka minut trzymamy je w środku przy otwartych drzwiach piekarnika.
Gdy ciasto ostygnie przekrawamy je na pół i każdą warstwę, górę i dół, smarujemy powidłami śliwkowymi i posypujemy posiekanymi i uprażonymi na suchej patelni orzechami. Z wierzchu polewamy czekoladą i ozdabiamy bakaliami.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz