Dlaczego makrobiotyka?

Ten blog to dokumentacja rewolucji jaka dokonała się w moim życiu za sprawą makrobiotyki w wersji wegańskiej. Do zainteresowania się nią skłoniła mnie przebyta choroba nowotworowa. Chciałabym podzielić się moimi doświadczeniami, pomysłami na pyszne wegańskie makrobiotyczne posiłki i rozważaniami o zdrowiu i naturalnym stylu życia.
Makrobiotyka to nie tylko "dieta", ale styl życia, sposób myślenia i postępowania. Makrobiotyka, choć niektórym może wydawać się bardzo rygorystyczna (bo przecież trzeba zrezygnować z produktów pochodzenia zwierzęcego i większości tzw. normalnego jedzenia) i trudna do zrealizowania (posiłki przygotowywane są na bieżąco i kilka godzin dziennie trzeba spędzić w kuchni), jest tak naprawdę jedną wielką przygodą. Jedzenie makrobiotyczne jest pyszne, naturalne, energetyczne, służy naszemu zdrowiu, przywraca równowagę i daje jasność umysłu. Kuchnia makrobiotyczna to pole popisu dla osób kreatywnych, które lubią eksperymentować, ale jednocześnie w życiu realizują się w wielu innych dziedzinach. Im dłużej stosujesz makrobiotykę, tym mniej zastanawiasz się co ugotować, jak skomponować posiłki, wystarczy, że interpretujesz sygnały, które wysyła ci twoje ciało i po prostu gotujesz "intuicyjnie". I każdy posiłek staje się prawdziwą ucztą.


środa, 27 lipca 2011

Sos letni do zbóż

Niezależnie od pory roku podstawą makrobiotycznego stylu odżywiania pozostają ziarna zbóż i kasze. Jednak latem mamy więcej możliwości jeśli chodzi o dodatki do dań zbożowych, w tym sosy.
Proponuję sos na bazie pasty miso, której walory smakowe i zdrowotne trudno przecenić.
Składniki:
- połówka papryki (pomarańczowa wyglądała pięknie:)
- połówka młodej cukinii
- średniej wielkości cebula
- marchew
- ząbek czosnku
- kilka gałązek świeżego lubczyku i koperku
- 2-3 łyżki mąki z ryżu brązowego i tyle samo oleju sezamowego
- łyżka pasty miso, woda
Warzywa kroimy na kawałki i dusimy na oleju pod przykryciem, aż staną się miękkie. Na dnie małego rondelka rozprowadzamy olej i podgrzewamy go. Następnie wsypujemy mąkę i energicznie mieszamy, aby nie powstały grudki (w taki sam sposób przygotowuje się tradycyjną zasmażkę). Miso rozrabiamy w szklance wody i wlewamy powoli do rondelka cały czas mieszając. Na koniec do sosu dodajemy warzywa i przyprawy: po pół łyżeczki kozieradki, słodkiej papryki i kurkumy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz