Dlaczego makrobiotyka?

Ten blog to dokumentacja rewolucji jaka dokonała się w moim życiu za sprawą makrobiotyki w wersji wegańskiej. Do zainteresowania się nią skłoniła mnie przebyta choroba nowotworowa. Chciałabym podzielić się moimi doświadczeniami, pomysłami na pyszne wegańskie makrobiotyczne posiłki i rozważaniami o zdrowiu i naturalnym stylu życia.
Makrobiotyka to nie tylko "dieta", ale styl życia, sposób myślenia i postępowania. Makrobiotyka, choć niektórym może wydawać się bardzo rygorystyczna (bo przecież trzeba zrezygnować z produktów pochodzenia zwierzęcego i większości tzw. normalnego jedzenia) i trudna do zrealizowania (posiłki przygotowywane są na bieżąco i kilka godzin dziennie trzeba spędzić w kuchni), jest tak naprawdę jedną wielką przygodą. Jedzenie makrobiotyczne jest pyszne, naturalne, energetyczne, służy naszemu zdrowiu, przywraca równowagę i daje jasność umysłu. Kuchnia makrobiotyczna to pole popisu dla osób kreatywnych, które lubią eksperymentować, ale jednocześnie w życiu realizują się w wielu innych dziedzinach. Im dłużej stosujesz makrobiotykę, tym mniej zastanawiasz się co ugotować, jak skomponować posiłki, wystarczy, że interpretujesz sygnały, które wysyła ci twoje ciało i po prostu gotujesz "intuicyjnie". I każdy posiłek staje się prawdziwą ucztą.


czwartek, 5 maja 2011

Słodko-kwaśna potrawka z ryżu

Proponuję danie przypominające w smaku potrawy kuchni chińskiej, w którym różne smaki i aromaty mieszają się ze sobą.
Składniki (porcja dla 2-3 osób):
- 2 szklanki ugotowanego pełnoziarnistego ryżu
- pół selera naciowego
- 1 czerwona papryka
- połówka świeżego ananasa
- 5cm kawałek pora
- mała cebula (lub ząbek czosnku)
- 2cm kawałek imbiru
- 10ml sosu tamari
Warzywa i ananasa kroimy na kawałki i wrzucamy do woka na rozgrzaną oliwę. Przyrządzamy je na sposób nituke - najpierw podsmażamy na większym ogniu, a następnie zmiejszamy płomień i przykrywamy. Warzywa mają się dusić w sosie własnym; po ok. 20 minutach powinny być miękkie. Dodajemy wtedy ryż, wyciśnięty imbir i podlewamy wszystko sosem tamari. Potrawkę dusimy jeszcze przez kilka minut pod przykryciem.
Podajemy z dodatkiem uprażonych na suchej patelni nasion słonecznika, sezamu lub orzechów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz