Dlaczego makrobiotyka?

Ten blog to dokumentacja rewolucji jaka dokonała się w moim życiu za sprawą makrobiotyki w wersji wegańskiej. Do zainteresowania się nią skłoniła mnie przebyta choroba nowotworowa. Chciałabym podzielić się moimi doświadczeniami, pomysłami na pyszne wegańskie makrobiotyczne posiłki i rozważaniami o zdrowiu i naturalnym stylu życia.
Makrobiotyka to nie tylko "dieta", ale styl życia, sposób myślenia i postępowania. Makrobiotyka, choć niektórym może wydawać się bardzo rygorystyczna (bo przecież trzeba zrezygnować z produktów pochodzenia zwierzęcego i większości tzw. normalnego jedzenia) i trudna do zrealizowania (posiłki przygotowywane są na bieżąco i kilka godzin dziennie trzeba spędzić w kuchni), jest tak naprawdę jedną wielką przygodą. Jedzenie makrobiotyczne jest pyszne, naturalne, energetyczne, służy naszemu zdrowiu, przywraca równowagę i daje jasność umysłu. Kuchnia makrobiotyczna to pole popisu dla osób kreatywnych, które lubią eksperymentować, ale jednocześnie w życiu realizują się w wielu innych dziedzinach. Im dłużej stosujesz makrobiotykę, tym mniej zastanawiasz się co ugotować, jak skomponować posiłki, wystarczy, że interpretujesz sygnały, które wysyła ci twoje ciało i po prostu gotujesz "intuicyjnie". I każdy posiłek staje się prawdziwą ucztą.


poniedziałek, 28 lipca 2014

Welcome back!

Wracam na bloga po prawie rocznej przerwie, w trakcie której zboczyłam z makrobiotycznej ścieżki. Stało się to stopniowo i skończyło niezbyt pomyślnie - mój organizm dopomniał się o większe skupienie na zdrowiu, o większą dbałość o dietę (bo ruchu, czasem nawet w wersji ekstremalnej, nigdy mu nie odmawiałam;) i o ponowne zweryfikowanie i przedefiniowanie moich priorytetów. Przekonałam się na własnej skórze, że choroba nowotworowa wymaga naprawdę radykalnej i długotrwałej zmiany. Nie popełniłam wprawdzie żadnej zbrodni na swoim organizmie ani psychice, ale prowadziłam styl życia odpowiedni dla osoby w pełni zdrowej wypierając po części fakt, że zdrowa nie jestem. Na szczęście, po prawie 5 latach życia z rakiem, wiem co robić i mam wsparcie wielu osób, w szczególności mojego nauczyciela makrobiotyki, Kazimierza Kłodawskiego.
Po 5 latach leczenia chemią, która okazała się nie do końca skuteczna, dałam sobie szansę na samoleczenie, którego podstawą jest odżywianie makrobiotyczne i wegańskie. Wracam do kreatywnego gotowania - pierwsze nowe przepisy już są w opracowaniu. Inspirację znalazłam na dwudniowych kursach gotowania u mojego nauczyciela, z których relację niebawem zamieszczę na blogu :)

3 komentarze:

  1. Bardzo sie ciesze ze wrocilas :)czekam na przepisy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. NOO, nareszcie jesteś! Pozdrawiam cieplutko i czekam na przepisy. Ania

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć! Będę regularnie pisać, obiecuję! Inspiracji mam wbród a i nad motywacją popracowałam. Fajnie, że zajrzałyście. Pozdrawiam serdecznie, Aga

    OdpowiedzUsuń