Dlaczego makrobiotyka?

Ten blog to dokumentacja rewolucji jaka dokonała się w moim życiu za sprawą makrobiotyki w wersji wegańskiej. Do zainteresowania się nią skłoniła mnie przebyta choroba nowotworowa. Chciałabym podzielić się moimi doświadczeniami, pomysłami na pyszne wegańskie makrobiotyczne posiłki i rozważaniami o zdrowiu i naturalnym stylu życia.
Makrobiotyka to nie tylko "dieta", ale styl życia, sposób myślenia i postępowania. Makrobiotyka, choć niektórym może wydawać się bardzo rygorystyczna (bo przecież trzeba zrezygnować z produktów pochodzenia zwierzęcego i większości tzw. normalnego jedzenia) i trudna do zrealizowania (posiłki przygotowywane są na bieżąco i kilka godzin dziennie trzeba spędzić w kuchni), jest tak naprawdę jedną wielką przygodą. Jedzenie makrobiotyczne jest pyszne, naturalne, energetyczne, służy naszemu zdrowiu, przywraca równowagę i daje jasność umysłu. Kuchnia makrobiotyczna to pole popisu dla osób kreatywnych, które lubią eksperymentować, ale jednocześnie w życiu realizują się w wielu innych dziedzinach. Im dłużej stosujesz makrobiotykę, tym mniej zastanawiasz się co ugotować, jak skomponować posiłki, wystarczy, że interpretujesz sygnały, które wysyła ci twoje ciało i po prostu gotujesz "intuicyjnie". I każdy posiłek staje się prawdziwą ucztą.


wtorek, 8 stycznia 2013

Ciastka owsiane w nowej wersji :)

Znalazłam jakiś czas temu nowy pomysł na ciastka owsiane, są jeszcze smaczniejsze i jeszcze szybsze w przygotowaniu. Zainspirował mnie przepis z fenomenalnego bloga Rawmazing, który ostatnio jest u mnie  blogiem numer jeden. Podaję nieco zmodyfikowany przepis.


Składniki (porcja dla 4 osób):
- 2 szklanki płatków owsianych
- szklanka mąki owsianej (gdy nie mamy mąki, to mielimy na mąkę płatki:)
- po łyżeczce cynamonu i imbiru
- 1/3 szklanki dobrego nierafinowanego oleju (sezamowego lub ryżowego)
- sok wyciśnięty z 2 cm kawałka świeżego imbiru
- kilka kropli aromatu waniliowego lub łyżeczka wanilii
- 2 jabłka
- pomarańcza (opcjonalnie, można zamiast pomarańczy dać jabłko lub gruszkę)
- uprażone na suchej patelni nasiona siemienia lnianego, słonecznika i siekane migdały (łącznie pół szklanki)
- garść bakalii (do wyboru lub łącznie): żurawina, rodzynki, morele

Przygotowanie ("całe" 10 minut):
W misce łączymy suche składniki: płatki, mąkę, cynamon i imbir, nasiona oraz bakalie.
Jabłka myjemy, ale nie obieramy ze skóry (pomarańczę oczywiście obieramy).
Wkładamy jabłka do blendera i miksujemy dodając tyle i tylko tyle wody (lub soku), ile potrzeba.
Do musu jabłkowego wlewamy olej i sok z imbiru (imbir myjemy, obieranie nie jest konieczne i ścieramy na drobnych oczkach na tarce; starty imbir zamykamy w dłoni i wyciskamy z niego sok).
Łączymy suche składniki z mokrymi. Dokładnie mieszamy i odstawiamy na 10 minut, aby płatki wchłonęły wodę.
Ciasto wykładamy łyżką na papier do pieczenia i wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni.
Wykażę się w tym miejscu brakiem profesjonalizmu, ale nie wiem dokładnie ile trwa pieczenie.
Tak na oko, wynosi ono ok. 20 minut. Najpierw piekę na termoobiegu, a potem zmieniam na tryb podgrzewania od dołu, żeby ciastka nie przypiekły się od góry. Tak to już jest, że gdy ciastka się pieką, ja zwykle poświęcam się pracy nad kolejnym daniem, więc nie śledzę dokładnie czasu. Za powstałą wskutek tego niedogodność bardzo przepraszam ;)

Smacznego!

7 komentarzy:

  1. Noworoczne pozdrowienia dla autora

    OdpowiedzUsuń
  2. Super pomysł!!! Ostatnio zrobiłam na 3 jabłkach :) i bez dodatku wody (jabłka były bardzo soczyste), ale wyszły podpieczone u dołu i miękkie u góry. Dziś próbuję wariacji na temat :) i dodaję szklankę mąki ryżowej, zobaczymy jak wyjdzie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ale super przepis , prawdziwie owsiane ciasteczka , w najbliższym czasie wy[próbuję przepis na te pyszności

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam pytanie: czy te ciasteczka wychodzą chrupiące i twarde czy raczej miękkie i mokre?
    Bardziej zależałoby mi na opcji nr 1 :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A z pomarańczy to sok, czy cała idzie do ciastek?
    emka

    OdpowiedzUsuń