Dlaczego makrobiotyka?

Ten blog to dokumentacja rewolucji jaka dokonała się w moim życiu za sprawą makrobiotyki w wersji wegańskiej. Do zainteresowania się nią skłoniła mnie przebyta choroba nowotworowa. Chciałabym podzielić się moimi doświadczeniami, pomysłami na pyszne wegańskie makrobiotyczne posiłki i rozważaniami o zdrowiu i naturalnym stylu życia.
Makrobiotyka to nie tylko "dieta", ale styl życia, sposób myślenia i postępowania. Makrobiotyka, choć niektórym może wydawać się bardzo rygorystyczna (bo przecież trzeba zrezygnować z produktów pochodzenia zwierzęcego i większości tzw. normalnego jedzenia) i trudna do zrealizowania (posiłki przygotowywane są na bieżąco i kilka godzin dziennie trzeba spędzić w kuchni), jest tak naprawdę jedną wielką przygodą. Jedzenie makrobiotyczne jest pyszne, naturalne, energetyczne, służy naszemu zdrowiu, przywraca równowagę i daje jasność umysłu. Kuchnia makrobiotyczna to pole popisu dla osób kreatywnych, które lubią eksperymentować, ale jednocześnie w życiu realizują się w wielu innych dziedzinach. Im dłużej stosujesz makrobiotykę, tym mniej zastanawiasz się co ugotować, jak skomponować posiłki, wystarczy, że interpretujesz sygnały, które wysyła ci twoje ciało i po prostu gotujesz "intuicyjnie". I każdy posiłek staje się prawdziwą ucztą.


czwartek, 30 grudnia 2010

Orzechowy przysmak

Smakołyk doskonały na sylwestrowe przyjęcie - orzechowe kuleczki. Do przyrządzenia będziemy potrzebować:
- 100g orzechów włoskich
- pół szklanki płatków owsianych
- 2 łyżki słodu jęczmiennego, ryżowego albo orkiszowego
- 2 laski cynamonu
- 2-3 łyżki kakao lub karobu
    Orzechy, płatki i cynamon mielimy blenderem. Powstałą masę przekładamy do miski i mieszamy ze słodem. Palcami formujemy kulki (ważne, żeby masa nie była zbyt sucha, w razie czego można dodać odrobinę naturalnego soku owocowego) i obtaczamy je w kakao lub karobie. Posypujemy wierzch cynamonem. Smacznego!

    Brak komentarzy:

    Prześlij komentarz