Czy zastanawialiście się kiedyś nad
swoją starością? Podejrzewam, że tak. I większość z Was nie kojarzy jej raczej
z dobrym etapem w życiu. Przekonanie, że starość jest "do niczego",
że musi upłynąć w niedostatku i chorobie, jest oczywiście błędne. Jednak zwykle
taka właśnie ona jest, bo wszystko, co nas w życiu spotyka, jest projekcją
naszych własnych oczekiwań i przekonań.
Makrobiotyczny styl życia, prowadzony już od
młodości, jest gwarancją zachowania dobrego zdrowia, jasnego umysłu i twórczej motywacji, a także osiągnięcia mądrości i rozwoju duchowego w
jesieni i zimie życia. Jest to chyba najlepszy powód, by o siebie naprawdę dbać, i najlepszy cel, jaki może nam
przyświecać.
Taka jest moja refleksja po bezowocnym
przeszukiwaniu polskiego internetu z zamiarem kupienia bielizny dla mojego
86-letniego dziadka. Nie istnieje pojęcie "bielizny dla seniora",
żaden sklep specjalistyczny nie oferuje bezuciskowych, bezszwowych majtek ani
kaleson, które byłyby odpowiednie dla delikatnego starego
ciała pokrytego skórą cienką jak papier. Mam wrażenie, że
seniorzy w Polsce nie noszą normalnych majtek, a jedynie pieluchomajtki, bo z
zakupem tych drugich nie ma najmniejszego problemu...
Ogólnie rzecz biorąc,
jest parę sklepów internetowych "dla seniorów", ale gdy przejrzy się ich ofertę, to ma się wrażenie, że senior znaczy kaleka lub obłożnie chory. Taka oferta też jest potrzebna, ale zupełnie nie rozumiem, dlaczego
pozamedyczne potrzeby starych ludzi są całkowicie pomijane. Czy to z powodu
biedy? Chyba niezupełnie, bo przecież wśród seniorów są też ludzie dobrze sytuowani, których stać na
zapłacenie 50% więcej za bieliznę.
Myślę, że spychanie potrzeb ludzi starych na
margines to wielki błąd, który obróci się przeciwko nam
wszystkim. Teoretycznie każdy z nas będzie kiedyś seniorem, dlatego dbajmy o
siebie, miedzy innymi po to, aby w wieku lat 80 i więcej móc nosić wygodną bieliznę zakupioną w zwykłym sklepie, bo alternatywą
będą pieluchomajtki.