Znakomita zapiekanka z soczewicy i pieczarek "pod pierzynką" z warzywnego puree.
Sposób przygotowania:
Szklankę zielonej soczewicy namaczamy (wystarczy jedna lub dwie godziny). Następnie wodę odlewamy, soczewicę płuczemy i gotujemy godzinę w 2 szklankach wody z dodatkiem wodorostu kombu i liściem laurowym. W międzyczasie przygotowujemy pieczarki: kroimy je na kawałki i dusimy na małym ogniu z cebulką.
Warzywa: pół kalafiora, 2 ziemniaki i marchew gotujemy na parze, po czym miksujemy na puree dodając pół szklanki mleka sojowego lub zbożowego. Puree przyprawiamy odrobiną słodkiej, papryki, kurkumy, pieprzu i soli.
Gdy soczewica będzie miękka odcedzamy ją, dodajemy do pieczarek i dokładnie mieszamy oba składniki. Następnie wykładamy je do naczynia żaroodpornego wysmarowanego cienką warstwą dobrego, nierafinowanego oleju i przykrywamy puree. Zapiekamy ok. 30 minut w temp. 180 stopni.
Smacznego!
piątek, 30 września 2011
środa, 28 września 2011
Pyszne kotlety z czarnej fasoli i papryki
Po roku eksperymentowania z kuchnią makrobiotyczną mogę śmiało powiedzieć, że moją specjalnością są różnego rodzaju kotlety. Można je zrobić dosłownie ze wszystkiego: z roślin strączkowych, ziaren zbóż lub warzyw.
Dziś proponuję kotlety fasolowo-warzywne, z czarnej fasoli (odbudowuje krew i płyny Jin, a także działa korzystanie na nerki) i papryki, która wprawdzie nie jest stałym elementem diety makrobiotycznej (należy do rodziny warzyw psiankowatych, które upośledzają wchłanianie wapnia i ma skrajną energię jin), ale umiarkowane i sezonowe spożywanie na pewno nikomu nie zaszkodzi.
Składniki:
- kubek czarnej fasoli (ok. 200g)
- 5-6 żółtych i czerwonych papryk
- duży ząbek czosnku
- mąka kukurydziana
- przyprawy: po 1/2 łyżeczki kurkumy, mielonej kolendry i czarnego pieprzu, liść laurowy
- 2 łyżki sosu tamari
- 2cm kawałek wodorostu wakame lub kombu
Dziś proponuję kotlety fasolowo-warzywne, z czarnej fasoli (odbudowuje krew i płyny Jin, a także działa korzystanie na nerki) i papryki, która wprawdzie nie jest stałym elementem diety makrobiotycznej (należy do rodziny warzyw psiankowatych, które upośledzają wchłanianie wapnia i ma skrajną energię jin), ale umiarkowane i sezonowe spożywanie na pewno nikomu nie zaszkodzi.
Składniki:
- kubek czarnej fasoli (ok. 200g)
- 5-6 żółtych i czerwonych papryk
- duży ząbek czosnku
- mąka kukurydziana
- przyprawy: po 1/2 łyżeczki kurkumy, mielonej kolendry i czarnego pieprzu, liść laurowy
- 2 łyżki sosu tamari
- 2cm kawałek wodorostu wakame lub kombu
czwartek, 22 września 2011
Warsztaty makrobiotyczne
Wszystkim zainteresowanym makrobiotyką, weganizmem, kuchnią pięciu przemian i ogólnie pojętym odżywianiem dla zdrowia polecam warsztaty, które odbędą się w pierwszy weekend października w Gorzowie Wlkp. Prowadzić je będzie ekspert w tej dziedzinie - Kazimierz Kłodawski, który makrobiotykę praktykuje i naucza jej od kilkunastu lat.
Oferta dostępna jest na stronie www Szkoły Żywienia Naturalnego: www.klodawski.pl pod zakładką Kursy i spotkania.
Gorąco polecam!
Oferta dostępna jest na stronie www Szkoły Żywienia Naturalnego: www.klodawski.pl pod zakładką Kursy i spotkania.
Gorąco polecam!
Cukinie, kabaczki, dynia - ekspresowa przystawka
Po dłuższej przerwie wracam z kolejną propozycją, tym razem na warzywa, których mamy o tej porze roku w bród. Mowa tutaj o kabaczkach, cukiniach i dyni, z których można przygotować minimalnym nakładem pracy pyszną przystawkę do obiadu lub kolacji.
Warzywa (ja wypróbowałam samą cukinię oraz cukinię z dynią, obie wersje były super) obieramy ze skórki chyba, że pochodzi z naszych własnych lub ekologicznych upraw, to wtedy dobrze myjemy i skórkę zostawiamy. Wydrążamy pestki ze środka i kroimy na plastry. Wkładamy warstwami do żaroodpornego naczynia wysmarowanego olejem sezamowym. Każdą warstwę posypujemy przyprawą, którą można zakupić gotową (z firmy "Przyprawy Świata", nazywa się po prostu "przyprawą do sałatek koperkowo-czosnkowych"; można zamówić przez internet, wypróbowałam i polecam) lub przygotować samemu.
Podaję skład:
Warzywa (ja wypróbowałam samą cukinię oraz cukinię z dynią, obie wersje były super) obieramy ze skórki chyba, że pochodzi z naszych własnych lub ekologicznych upraw, to wtedy dobrze myjemy i skórkę zostawiamy. Wydrążamy pestki ze środka i kroimy na plastry. Wkładamy warstwami do żaroodpornego naczynia wysmarowanego olejem sezamowym. Każdą warstwę posypujemy przyprawą, którą można zakupić gotową (z firmy "Przyprawy Świata", nazywa się po prostu "przyprawą do sałatek koperkowo-czosnkowych"; można zamówić przez internet, wypróbowałam i polecam) lub przygotować samemu.
Podaję skład:


