czwartek, 4 listopada 2010

Mleko migdałowe

Propozycja dla tych, którym w makrobiotycznym menu brakuje deserów: mleko migdałowe. Od razu jednak zaznaczam, że deser zaczynamy przygotowywać poprzedniego dnia wieczorem.
Szklankę migdałów (całych, w skórce) zalewamy wrzątkiem i odstawiamy na kilkanaście minut. Następnie obieramy je - po sparzeniu skórka powinna dać się z łatwością usunąć. Migdały oraz garść suszonych śliwek, moreli i kilka fig zalewamy 3 szklankami letniej przegotowanej wody i zostawiamy na noc. Jeśli nie mamy do dyspozycji ekologicznych, suszonych na słońcu owoców, wykorzystujemy tradycyjne (niestety siarkowane), ale przedtem zalewamy je na kilka minut wrzątkiem, co pozwoli na wytrącenie szkodliwych związków.
Następnego dnia miksujemy wszystkie składniki i doprawiamy szczyptą cynamonu, paroma kroplami cytryny i naturalnym słodem (ja wzięłam ryżowy).
Mleko można przed spożyciem podgrzać. Można je także wykorzystać do puddingu - w szklance zimnego mleka rozpuszczamy 1-2 łyżeczki agar-agaru (naturalny środek żelujący, ma takie właściwości jak żelatyna, ale jest pochodzenia roślinnego; znakomicie "ściąga" i nie rozpuszcza się w temperaturze pokojowej). Pozostałą część mleka zagotowujemy i po zdjęciu z gazu dodajemy mleko z agar-agarem, dokładnie mieszamy i odstawiamy w chłodne miejsce do ostygnięcia i ściągnięcia.

1 komentarz:

  1. Wypróbowałam dziś to mleko. Jak dla mnie rewelacja:) Wreszcie mogę pić takie bezpieczne "coś" zamiast kupnych..:)

    OdpowiedzUsuń